Buenas noches :)
Jak pisalam wcześniej, zaraz po obronie będę miała czas, żeby zająć się blogiem, dlatego jestem.
Za Agę trzymamy kciuki jeszcze tydzień, a później możecie spodziewać się dużej dawki przepisów:).
Dziś będzie ciasteczkowo. Pierwszą miła niespodzianką dla mnie po powrocie z egzaminu były przepyszne ciasteczka orkiszowe upieczone przez moją wspólokatorkę Magdę i Andresa. :D
"Dzień egzaminowy" był szczególnie ciekawy pod względem pyszności!
Następnym punktem programu był makaron penne z sosem gorgonzola, szpinakiem i serkiem topionym oraz przepyszne delikatne włoskie wino, które bardzo dobrze komponowało sie ze smakiem serów. :)
Pasqua Villa Borghetti Valpolicella Classico 2009
Magda i Andres podczas włoskiej uczty. :)Pasqua Villa Borghetti Valpolicella Classico 2009
Wieczorem byłam jeszcze na grillu ze stosunkowiczami (znajomymi z roku:)) u Martyny i musze przyznać, że jej pomysł z jeżem był znakomity. Gdyby ktoś nie widział, to jest to połowa arbuza. :)
Dziś rano robiłam ciasteczka z ciasta francuskiego, które cieszyły sie dużym powodzeniem w pracy.
2 ciasta francuskie - polecam ciasto z Lidla lub Biedronki:)
Farsz:
1 opakowanie sera feta
200 g szpinaku pure'e
2 duże łyżki śmietany 30%(można, ale nie trzeba)
2 duże ząbki czosnku
pieprz
Przygotowanie farszu: Rozmrażamy szpinak, mieszamy na wolnym ogniu z fetą do momentu rozpuszczenia się sera. Doprawiamy czosnkiem i pieprzem, a także możemy zagęścić śmietaną. Ja odłożyłam farsz do ostygnięcia, aby składniki lepiej się połączyły i czosnek był bardziej wyczuwalny. Następnie wycinamy z ciasta kwadraty i nakładamy szpinak. Radzę uważać z ilością farszu, ponieważ ciasto może nie urosnąć.
Przystępujemy do lepienia ciastek. Najlepszym sposobem moim zdaniem, jest sklejanie rogów ciasta, ale bardzo mocno i dokładnie, a także delikatne zlepianie brzegów. W zasadzie pomysł ten zaczerpnęłam od koleżanek, które przekonały mnie, że efekt wtedy jest najładniejszy, ponieważ ciasto rozwija sie , jak kwiat. :)
Do piekarnika: wkładamy ciastka na 15-20 minut do rozgrzanego piekarnika na 180 stopni.
Ciasteczka w wersji na słodko z powidłami, autorstwa Magdy. :)
A to wersja na słono ze szpinakiem.
Jutro wybieram się do Ptasiego Radia i obiecuję fotorelację.
Dobranoc.
D.
Biorę udział w rozdaniach u "Miya na diamentowej drodze buddyzmu" :)
http://miya-prywatnie.blogspot.com/2011/06/my-own-giveaway.html
http://miya-prywatnie.blogspot.com/2011/06/giveaway-part-ii.html
Aga
Dorcia jaka Ty piękna;)
my z rodzicami byliśmy w Mexicanie,ale o zdjęciach zupełnie zapomniałam:/